Trzecia zbiórka. Na urządzenie wielofunkcyjne do rehabilitacji dla Aleksandra.
|
Taki mały, a jednocześnie taki silny, pełen życia… 10 punktów w skali Apgar. Tyle dostał Alexander zaraz po urodzeniu. Otoczony miłością, każdego dnia zaskakiwał rodziców nową umiejętnością. Tak było do 3. miesiącu życia, kiedy to chłopca dopadło zapalenie płuc, podano mu antybiotyk. I wtedy uaktywniła się choroba, jak bomba, której ktoś odpalił zapłon. Płakał, piszczał, zginał się w kuleczkę, jego małym ciałkiem wstrząsały konwulsje. Epilepsja – usłyszeli rodzice.
Po miesiącach poszukiwań udało się w końcu znaleźć lek, który ustabilizował napady chłopca. Dziś są krótsze i rzadsze, trwają kilkanaście sekund, podczas których zastyga i drży. W końcu jednak chłopiec może pracować nad tym, żeby odzyskać chociaż część umiejętności, które zabrała mu choroba. Dziś ma 2 lata, a jest na poziomie rozwoju jak półroczne niemowlę. Nie chodzi, nie siedzi, jest dzieckiem leżącym i niedowidzącym. Wydaje jednak dźwięki, reaguje, rozumie. Od stycznia przechodzi intensywną rehabilitację. Kluczowe w tym momencie jest wzmocnienie mięśni kręgosłupa Alexandra i nauczenie go prawidłowej pozycji, aby kiedyś w końcu mógł się podnieść z łóżeczka. Do tego potrzebne jest urządzenie wielofunkcyjne, mające nauczyć Alexandra siedzenia i pionizować jego postawę. To tak niewiele, a dla chłopca może stanowić ogromny krok w walce z chorobą. Tylko my możemy ją zatrzymać. Kwota zbiórki: 5 110 zł
|